niedziela, 16 września 2012

730.

"Chwała Dziwkom"/"Whore's Glory"




PL: 
"Mam ten tatuaż żeby [Święta Śmierć - przyp. rdzy] zesłała mi dobrą śmierć. Odejść albo zostać, sam wybierasz. I tyle." mówi jedna z bohaterek dokumentu "Chwała Dziwkom" trzeciej części dokumentalnej trylogii Michaela Glawoggera, poświęcona globalizacji oraz relacji człowieka i środowiska, w którym przyszło mu żyć (pierwsza część – "Megacities", 1998, druga – "Śmierć człowieka pracy", 2005).
 Trzy kraje, trzy języki, trzy religie świata i jedna, najstarsza, profesja – prostytucja. W Tajlandii, Bangladeszu i Meksyku, Glawogger rozmawia z prostytutkami i ich klientami, kreśli smutny, choć często przykryty grubą warstwą makijażu i niezbyt przekonywujacymi tlumaczeniami obraz jednych i drugich, wszystko to bez taniego moralizatorstwa za to z doskonałą ścieżką dźwiękową (PJ Harvey, Tricky, CocoRosie czy Antony & The Johnsons).
Więcej na whoresglory.comIMDB 

ENG:
whoresglory.com







niedziela, 9 września 2012

729.


Mariola i Krzysiek, bohaterowie "Miłości bez ustawki"

PL:
Reżyser Kamil Król na początku chciał nakręcić dokument o portalu Nasza Klasa jako zjawisku socjologicznym, skupiwszy się jednak na użytkownikach, nakręcił jak sam mówi "najpiękniejszą historię o miłości o jakiej kiedykolwiek słyszał".
"Miłość bez ustawki" to historia uczucia Krzysztofa vel Siwego, gwiazdy wśród kibiców Śląska Wrocław, recydywisty, króla „ustawek” do Marioli vel Lola, fanki Ruchu Chorzów, kierowniczki w Biedronce. Miłości niełatwej, bo ponad klubowymi podziałami, społecznymi oczekiwaniami czy wreszcie wiekowym konwenansom. Mamy tu wyznania pod oknem więzienia, tatuowanie imion w ramach okazywania miłości, wspólną walkę gdy on choruje na raka, starania o przedterminowe zwolnienie, niepewność w jego głosie gdy obiecuje że kończy z ustawkami ("Nie jesteśmy źli ludzie, tylko takie mamy dziwne hobby, że lubimy się lać po mordach, w lasach, za swój klub, który kochamy") i naiwność w jej oczach gdy słyszy te obietnice. A jednak jakimś cudem, film ten się broni, i choć bohaterom doradzałabym uważniej dobierać tatuatorów, to jednak cudza naiwność i wiara w lepsze jutro, każe mi życzyć tej dwójce szczęścia.
A Królowi równie specyficznych bohaterów przy kolejnych produkcjach.



Mariola tatuuje sobie imię Krzyśka

I Krzysiek się zrewanżował...

sobota, 8 września 2012

728.

PL:
 "Chcę robić zdjęcia które poruszą ludzi, skłonią do reakcji, wywołają jakieś uczucia. Mam ciągłe parcie na to by jeszcze więcej pokazać i przekazać" mówi Tim Tadder fotograf z Los Angeles. 
Pomysł na serię Wodne Peruki narodził się przypadkiem, podczas pracy z manekinem, gdy Tadder zauważył, że woda ciekawie imituje włosy. Kupił więc trochę balonów, zaprosił kilku łysych modeli i zaczął pstrykać im zdjęcia jednocześnie rzucając w nich balonami z wodą, bądź umieszczając je na łysych głowach i przekłuwając laserem.
Nie wiem, czy was te zdjęcia jakoś poruszyły czy skłoniły do jakiejs reakcji, ale ja się uśmiecham od kilku godzin na myśl o wodnym irokezie;)
 A tu jeszcze FB facebook.com/TimTadderPhotography

ENG:
"My goal is to create images that jump people, make them react, and inspire them in one way or another to have an opinion or feeling. Within me is a constant drive to be a better communicator, to visually share more."
says Tim Tadder , a commercial photographer based in Los Angeles.
The idea of Water Wigs series started whil Tadder was working with a mannequin and realized that water could make awesome hair-like shapes. So, he bought some ballons, invited few bald models and started shooting pictures while throwing water ballons at their heads or placing the balloons on the heads and popping them with a laser.
I don't know about you guys, if the pics made you jump or react any way, but the Water Wigs sure made my evening:)



For Facebook fanpage click: facebook.com/TimTadderPhotography
 


sobota, 1 września 2012

727.


 

PL: "Nigdy nie jest za późno na poprawę" o tej kampanii ADOT francuskiej organizacji propagującej dawstwo organów i tkanek przypomniał mi artykuł "Celebryci i filantropi" znaleziony na wyborcza.pl . Artykuł nie jest jakimś specjalnym odkryciem, bo już 3 lata temu dyskutowaliśmy o tym na tattooart.pl , ale spodziewam się, że laików może zdziwić fakt, że niewielki znak nieskończoności tatuowany w dobrej wierze, może przekreślić wytatuowanego jako dawcę. Niemniej jednak, mimo podpisanego oświadczenia woli i faktu, że być może nigdy nie dane mi będzie odkupienie grzechów oddaniem nerki czy płuca, nie odwołuję kolejnej sesji;)

ENG: "It's never too late to become a better person" it's an old  ADOT (group of French associations working to inform and raise awareness of organ and tissue donation). The truth is, though, that most of us will probably never become better as one cannot be a donor up to 12 months after getting a tattoo, and since paramedics can barely say how old is one's tattoo.. well...  you know the answer.