piątek, 2 listopada 2012

731.




PL:
Inga Poslitur, rosyjska malarka mieszkająca na nowojorskim Brooklynie tak mówi o swoich pracach: "Spędziwszy wieczność na prywatnych rozmowach z kobietami które spotkałam w swoim życiu,  zaczęłam  zauważać pewną prawidłowość w tym, z czym wszystkie się zmierzamy. Społeczeństwo nakłada niesamowitą presję na kobiety, by najpierw rodziły dzieci, a dopiero potem zastanawiały się, czy chcą robić karierę. Powinny być paniami domu, żonami i matkami. Takie poświęcenie siebie w imię miłości, bez żadnego wsparcia czy szacunku ze strony społeczeństwa. Nie wspominając już o członkach rodziny, która wymaga od kobiety, by dbała o innych, kosztem siebie, by cudze potrzeby stawiała ponad swoimi. Mam wręcz wrażenie, że zbyt ambitne kobiety, albo te, chcące raczej robić karierę niż tworzyć rodzinę są piętnowane.
Takie zachowanie postrzegam jako odciskanie stygmatu na kobiecej psychice, zachowaniu i decyzjach, co poniekąd nawiązuje do tatuażu - niezmywalnego znaku na skórze. W moich pracach, tatuaż to fizyczne ukazanie tego, jak jesteśmy programowane. Mam nadzieję, że zwrócę tym uwagę na to, jak społeczne oczekiwania wpływają na kobietę. Chcę wpłynąć na kobiety, pokazać im, że mogą być niezależne i stawiać swoje potrzeby na pierwszym miejscu. I czasem nawet pośmiać się z siebie."



ENG:
Inga Poslitur, a Brooklyn-based Russian painter on her work: "Having had endless conversations on personal topics with women I met in my life, I can see that certain social issues women are battling with are largely universal.  There is tremendous pressure from society on women to have babies first before even considering a career path and establishing themselves in the workforce.  A pre-defined career path is to be a homemaker, a housewife.  This is widely considered to be a labor of love, without direct compensation, or respect from the society.  There is also pressure from family members to place the needs of others first and to take care of those to the detriment of oneself.  There is a certain stigma attached to women who are too ambitious, or who want to build a career instead of having a family.
Such social conditioning, as I see it, is a permanent mark on women’s behavior, psyche, and decisions.  Tattoos are permanent markings on the skin, and in this permanence, they are related to social conditioning.  In my series of paintings, tattoos are a physical manifestation of the women’s programming.
With this series of paintings, I hope to bring attention to how social expectations of family, religious institutions, and society create conditioning, which influences women’s lives. I want to increase this awareness among women in hopes that it may help them think and make decisions independently, especially to take care of themselves first.  An occasional good laugh at ourselves is a welcome bonus, too."