wtorek, 18 sierpnia 2009

23.

"Tatuaż Zofii na zawsze wrył mi sie w pamięć. To obmierzłe, niezatarte piętno na jej przedramieniu, podobne do śladu ukąszenia maleńkich ząbków, było szczegółem, który podczas naszego pierwszego spotkanie w Różowym Pałacu kazał mi natychmiast wysnuć błędny wniosek, że Zofia była Żydówką. Mętna i ignorancja mitologia tamtego czasu łączyła nierozerwalnie Żydów, którzy przeżyli wojnę, z tym tragicznym znamieniem. (...) Tatuowanie numerów na rękach "aryjskich" więźniów wprowadzono dopiero pod koniec marca i Zofia należała prawdopodobnie do pierwszych nieżydowskich nowo przybyłych, ktorzy otrzymali numer. (...) [Potem] Miejsce Żydów zajęli w obozie - teraz Judenrein - tatuowani dla celów identyfikacyjnych aryjczycy, czyli niewolnicy skazani na inny, powolny rodzaj śmierci. Stąd tatuaż Zofii."
"Wybór Zofii" William Styron